Opublikowany przez: Monika C. 2020-10-23 15:11:21
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Ani Kolleshi on Unsplash
Zasłanianie ust i nosa to jeden z filarów, obok dezynfekcji i częstego mycia rąk oraz utrzymywania dystansu społecznego, profilaktyki zachorowania na COVID-19. Jeszcze niedawno słyszeliśmy, że wszystko jedno jak, byle zasłaniać usta i nos. Mogły to być, zwykły szalik, golf, bawełniana maseczka, jednorazowa maska ochronna lub przyłbica. W miarę rozwoju pandemii wiemy coraz więcej na temat przenoszenia się koronawirusa. Po wielu testach i badaniach naukowcy ostrzegają: przyłbica nie chroni tak jak maseczka.
Przyłbica to kawałek tworzywa, uformowanego w łagodny łuk. Nie przylega do twarzy z żadnej strony. Z tego powodu wydychane przez nas powietrze, nie wspominając o aeozolu wydobywającym się podczas kichnięcia czy kaszlu rozchodzi się swobodnie na zewnątrz. Natomiast maseczka, która jest założona prawidłowo i wykonana z trójwarstwowego materiału chroni znacznie skuteczniej. Jeśli mają je wszyscy, prawdopodobieństwo zakażenia jest mniejsze. Z tego względu, jak czytamy w portalu zdrowie.tvn.pl austriacki rząd planuje wkrótce wprowadzenie zakazu noszenia przyłbic zamiast masek (półprzybice są już teraz zakazane).
W Polsce dopuszczalne jest noszenie maseczek i przyłbic. Jednak, mając świadomość, jak działają jedne i drugie, starajmy się nosić maseczki, zostawiając przyłbice tym, którzy ze względu na konkretne wskazania medyczne, nie mogą nosić maseczek. Pamiętajmy także, że noszenie osłon ust i nosa ma za zadanie chronić innych. Nawet jeśli nie boimy się zakażenia, czujemy się dobrze, możemy być w trakcie infekcji bez charakterystycznych objawów i zakażać osoby o obniżonej odporności.
Najbardziej skuteczne jest noszenie maseczki razem z przyłbicą, tak jak to robią służby medyczne. Przyłbica wówczas jest dodatkową zaporą, a jeśli jest pełna, chroni także oczy.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.